"(...)Po opublikowaniu ostatniego wpisu dowiedziałam się, że za dwa dni wyjeżdżam na tygodniową wycieczkę nad jezioro. 'Jezioro' brzmi tajemniczo ;D Jakie? Balaton, jest to największe jezioro na Węgrzech. (...) Nie przedłużając :) Zdjęcia!"
Właśnie tak miała wyglądać część mojego dzisiejszego postu :) Jednak sprawy trochę się skomplikowały, jak to? Właśnie tak, że mam 'szalonych' rodziców, którzy mówiąc mi i mojemu bratu o Węgrzech, wiedzieli, że wyjedziemy do Grecji... Z myślą, że przemieszczam się nad jezioro Balaton dotarłam na lotnisko w Katowicach. Coś od początku mi nie pasowało, na Węgry przez Kraków? Ale wierzyłam w to co mi powiedziano. Zdziwienie po dojeździe na lotnisko i po wyjaśnieniu było ogromne, radość jeszcze większa.
Był to mój pierwszy lot od 5 lat, ale się nie stresowałam, no... może trochę :D
Wyspa Kos na której miałam przyjemność być, jest jedną z największych wysp Greckich. Malownicze miejsce, gdzie morze i góry są na wyciągnięcie ręki. Muszę jednak wspomnieć o tym, że kryzys, który miał miejsce lub według wielu nadal ma, jest lekko odczuwalny. Mimo tego wyspa jest naprawdę warta odwiedzenia przede wszystkim ze względu na krajobraz :)
Co oznacza słowo użyte jako pierwsze? Oznacza ono nic innego jak "dzień dobry" w języku greckim. Było ono najczęściej słyszanym przez mnie słowem i jednym z nielicznych, które zapamiętałam. Najważniejszym zdaniem natomiast było "Parakalo ena/dio cola'"-Proszę jedną/dwie cole :D Oczywiście można się bez większych problemów porozumieć po angielsku, jednak warto skorzystać z okazji i nauczyć się kilku słów :)
Co oznacza słowo użyte jako pierwsze? Oznacza ono nic innego jak "dzień dobry" w języku greckim. Było ono najczęściej słyszanym przez mnie słowem i jednym z nielicznych, które zapamiętałam. Najważniejszym zdaniem natomiast było "Parakalo ena/dio cola'"-Proszę jedną/dwie cole :D Oczywiście można się bez większych problemów porozumieć po angielsku, jednak warto skorzystać z okazji i nauczyć się kilku słów :)
Które zdjęcie najbardziej Wam się podoba?
Dżaguś <3 nie kupiłaś mi pocztówki, jak sądzę? :c
OdpowiedzUsuńmi się osobiście najbardziej podoba ostatnie zdjęcie, parasol, morze z zachodem słońca wymiata <3 ale najbardziej jakoś podoba mi się znak stop, taki fajny miejski C:
Solina?
OdpowiedzUsuń...cieplutkie i prawdziwe:)
OdpowiedzUsuńto ze znakiem STOP :*
OdpowiedzUsuńSklep z przyprawami, zachód słońca, parasol i kwiatek ze schodami w tle <3
OdpowiedzUsuńprześliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam- Steffy, xoxo ;*
✿pisanepasja.blogspot.com✿
Gracja jest piękna!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Oczarował mnie również twój nagłówek! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadniesz również do mnie: SPIKED-SOUL.BLOGSPOT.COM i może zaobserwujesz :)
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia!
Elwira
Hej, nominowałam Cię właśnie do LBA, szczegóły tutaj: http://nevermind-factory.blogspot.com/2014/08/money-for-nothing-lba-po-raz-drugi.html :)
OdpowiedzUsuńPowiem, że masz szalonych rodziców, i fajnie, spodobała mi się ich niespodzianka.
OdpowiedzUsuńhttp://milionioliwka.blogspot.com/
Gitesik majonezik! :D Masz chłopaka? Że się tak spytam ni z gruszki ni z pietruszki :P
OdpowiedzUsuńDziękuję, uznam ten 'gites majonezik' za pochwałę. Co do pytania, zaskoczyłeś mnie anonimie. To osobista sprawa i niech taką pozostanie :)
UsuńPytanie z czystej ciekawości ;) A co do zdjęć to masz na prawdę wspaniały talent do tego :D Tylko trochę brakuje nowszych wpisów ;)
UsuńŁał... Ile kolorków :D Morze na pierwszym zdjęciu wygląda wprost bajecznie :) A tak poza tym całkiem nieźle wykorzystujesz możliwości aparatu. Lustrzanka?
OdpowiedzUsuńDobrze słyszeć, owszem-lustrzanka :)
Usuń